wtorek, 6 marca 2012

Rozdział 2

Przerzucałam rzeczy przez cały pokój dalej nie wiedząc w co się ubrać, do pokoju wszedł Matt :
- Ooo matko, Ty też jedziesz na imprezę na plaże ? - spytał z uśmiechem na twarzy
- Noo - odpowiedziałam - przeszukałam prawie całą szafę  i dalej nie wiem w co się ubrać 

Uśmiechnął się ponownie i wyszedł z pokoju, w końcu wybrałam z szafy jasne jeansy, białą bluzkę na ramiączkach i fioletowy sweterek gdy by było potem zimno, włosy wyprostowałam. Zeszłam na dół i zobaczyłam Chrisa, zdziwiłam się, bo przyjechać miała po mnie Rose :
- Hej - uśmiechnęłam się do niego

- No cześć - wstał z kanapy, podszedł do mnie i dał mi buziaka w policzek
- Mamo wychodzę - powiedziałam
- Bądź przed dwunastą - mama wyszła z kuchni - Chris odwieź ją dobrze ? - popatrzyła się na niego 

- dobrze - podszedł do drzwi i otworzył je
- Rose będzie już tam z Alanem ? - spytałam, gdy jechaliśmy
- Tak, tylko trochę się spóźni. Dlatego poprosiła mnie żebym po ciebie podjechał - odpowiedział
Dojechaliśmy na miejsce i już przy wejściu zobaczyłam Matta z Carolyn - " świetnie " pomyślałam. Poczułam jak Chris łapie mnie za rękę, podniosłam się na palcach i pocałowałam go w policzek, uśmiechnął się. Po dwudziestu minutach doszła do nas Rose z Alanem. Rose ubrana była w jeansowe spodenki, białą bokserkę i czarne bolerko. Włosy miała spięte w warkocza.
- No w końcu - popatrzyłam na nią
- Przepraszam, że tak długo - uśmiechnęła się - To gdzie idziemy ? może na ..

 I nagle nie słyszałam już słów Rose, przed oczami miałam widok Carolyn jak całuje się z jakimś chłopakiem i na pewno nie było to Matt, ciekawa jestem jak on na to zareaguje i po chwili widziałam już mojego brata który biegł w ich stronę. Słyszałam jak krzyczał strasznie na nią i nagle zaczął się bić z tym chłopakiem, odruchowo puściłam dłoń Chrisa i pobiegłam tam, próbowałam ich rozdzielić, poczułam przeszywający ból na twarzy i spadłam na pasiek. " Ejj co jest ?! " usłyszałam głos mojego chłopaka i widziałam, że i on próbuje ich rozdzielić. Gdy mu się to udało powiedział do niego :
- Jeszcze raz ją tkniesz a pożałujesz - pokazał na mnie palcem - Zrozumiano ?  

- T.. taak - odpowiedział i poszedł
Chris pomógł mi wstać i oglądał mój policzek :
- Nic mi nie jest - odsunęłam jego rękę
- Masz szczęście. Po co się tam pchałaś ? - spytał 

- Nie wiem - odburknęłam.
Podeszła do mnie Rose i odsunęła na chwilę na bok :
- Nic ci nie jest ? -
spytała
- Niee
- Nie zgadniesz co się stało - szepnęła
- hmm ? - Alan poszedł sobie do innej - spuściła głowę
- Jak to ?! - podniosłam ton
- No normalnie, jadę do domu ty zostań 

 - Jesteś pewna, że mam zostać. Jak chcesz pojadę z tobą - popatrzyłam na nią
- Niee - uśmiechnęła się do mnie
- No to do jutra - przytuliłam się do niej
Chodziłam jeszcze z Chrisem po plaży z jakąś godzinę. Byliśmy na wesołym miasteczku i na jakimś parku wodnym czy coś. Nie byłam zbytnio zadowolona, chciałam porozmawiać z Mattem. W końcu powiedziałam do Chrisa : 

- Idź do auta, a ja pójdę jeszcze porozmawiać z Mattem dojdę do ciebie - popatrzyłam na niego 
- Pamiętasz gdzie zaparkowałem auto ? Żebyś mi się nie zgubiła - objął mnie w pasie
- Nie zgubię się

 - Okej. To czekam  
Plaża była już prawię pusta, większość ludzi poszła pewnie na domówki lub po prostu wrócili do domu. Znalazłam go, porozmawiałam z  nim chwilę ponieważ nie chciał rozmawiać na razie o tym co się stało. 
Kierowałam się w stronę wyjścia kiedy nagle poczułam, że zapomniałam w którą stronę mam skręcić aby dojść do auta. Postawiłam na lewo, szłam uliczkami całkowicie nie wiedząc gdzie idę. Przechodziły mnie dreszcze i uczucie, że ktoś za mną idzie. Skręcałam właśnie w lewo kiedy ktoś we mnie wpadł, podniosłam głowę i napotkałam jego spojrzenie, nie mogłam od niego oderwać wzroku. Po chwili biegłam przed siebie widząc zielone oczy tak bardzo hipnotyzujące. Wsiadłam do auta Chrisa całą roztrzęsiona :
- Stało się coś - spytał kiedy jechaliśmy
- Nieee.. nic - postarałam się o delikatny uśmiech 

Przez resztę drogi rozmawialiśmy o moim bracie. Gdy Chris odprowadził mnie pod drzwi jeszcze raz przejrzał mój policzek, pocałował mnie i odjechał. Weszła do pokoju przebrana przebrana w piżamę i ległam na łóżku, ciągle mając przed oczami tego chłopaka. Postanowiłam opowiedzieć jutro o tym wszystkim Rose...

1 komentarz:

  1. Bardzo, bardzo mi się podoba, podobnie jak rozdział pierwszy! Czekam na kolejne posty, a w międzyczasie zapraszam do siebie
    http://bez-wzgledu-na-wszystko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń